Jaki nie-kanon, phi, toż to Artur żywcem wzięty z obu sezonów i przemieszany, bo mocno jednak trzyma się drugiego.
Początek i całe te rozmyślania o Gwen jakoś dziwnie pachniały mi crackiem (brakowało tylko Alberta Lancelota i dwóch pistoletów), i ogólnie Artur jest be i zagapianie się na Gwen (*headdesk* - nie co do twojego opowiadania, ale tego, że on tak kanonicznie potrafi zrobić ^^), i ogólnie naprawdę fajnie powyjaśniałaś i pouczłowieczałaś te rzeczy, które w drugim sezonie nas wszystkich (a przynajmniej w większości) denerwują: posłuszny Merlin, nagła Miłość Artura do Gwen, Artur-jeszczewiększydrańwstosunkudoMerlin. I nawet twoje wytłumaczenie jestem w stanie kupić. I przeżyć, że napisałaś męską przyjaźń zamiast slashu x). Slash odrobisz w dastielu, tak. Zresztą, ja ostatnio się zraziłam i narzekam, i nie chcę Artur/Merlin, więc naprawdę czuję się ok.
No, awww, Artur jest prawie tak emo jak Ja, czyli jedyny prawdziwy zlucyferzały Artur, niechże te zabijająco nudne wykłady częściej cię uweniają :).
no subject
Początek i całe te rozmyślania o Gwen jakoś dziwnie pachniały mi crackiem (brakowało tylko
AlbertaLancelota i dwóch pistoletów), i ogólnie Artur jest be i zagapianie się na Gwen (*headdesk* - nie co do twojego opowiadania, ale tego, że on tak kanonicznie potrafi zrobić ^^), i ogólnie naprawdę fajnie powyjaśniałaś i pouczłowieczałaś te rzeczy, które w drugim sezonie nas wszystkich (a przynajmniej w większości) denerwują: posłuszny Merlin, nagła Miłość Artura do Gwen, Artur-jeszczewiększydrańwstosunkudoMerlin. I nawet twoje wytłumaczenie jestem w stanie kupić.I przeżyć, że napisałaś męską przyjaźń zamiast slashu x). Slash odrobisz w dastielu, tak. Zresztą, ja ostatnio się zraziłam i narzekam, i nie chcę Artur/Merlin, więc naprawdę czuję się ok.No, awww, Artur jest prawie tak emo jak Ja, czyli jedyny prawdziwy zlucyferzały Artur, niechże te zabijająco nudne wykłady częściej cię uweniają :).