Nawet nie wiesz jak się cieszę :) Muszę przyznać z całą szczerością, że tego nie planowałam. Po prostu wczoraj wieczorem usiadłam przy komputerze i pisałam, pisałam, aż skończyłam przed drugą i stwierdziłam, że chyba się nadaje. Nie wiem, czy tym samym pokonałam swojego mega artblocka wakacyjnego, ale na pewno coś tam się otworzyło. No i to ciepło wpłynęło na mnie samą niemal zbawiennie - kiedy jestem w gorszym nastroju muszę pisać ciepłe teksty, bo wtedy to jakoś na mnie spływa i od razu jest mi lepiej. W każdym razie, chciałam powiedzieć, najważniejsze jest to, że Tobie się podoba i że choć trochę pomogło. Po raz pierwszy Artur tak chętnie współpracował (myślę, że to fakt, że ten tekst miał być dla Ciebie tak na niego podziałał x) i naprawdę fajnie się go pisało. (Że nie wspomnę o tym, iż moja fluffowa część fandomowego serca chciałaby podobnego zakończenia w serialu.)
Jeszcze raz wszystkiego najlepszego i naprawdę, nie ma za co :)
no subject
Muszę przyznać z całą szczerością, że tego nie planowałam. Po prostu wczoraj wieczorem usiadłam przy komputerze i pisałam, pisałam, aż skończyłam przed drugą i stwierdziłam, że chyba się nadaje. Nie wiem, czy tym samym pokonałam swojego mega artblocka wakacyjnego, ale na pewno coś tam się otworzyło. No i to ciepło wpłynęło na mnie samą niemal zbawiennie - kiedy jestem w gorszym nastroju muszę pisać ciepłe teksty, bo wtedy to jakoś na mnie spływa i od razu jest mi lepiej.
W każdym razie, chciałam powiedzieć, najważniejsze jest to, że Tobie się podoba i że choć trochę pomogło. Po raz pierwszy Artur tak chętnie współpracował (myślę, że to fakt, że ten tekst miał być dla Ciebie tak na niego podziałał x) i naprawdę fajnie się go pisało.
(Że nie wspomnę o tym, iż moja fluffowa część fandomowego serca chciałaby podobnego zakończenia w serialu.)
Jeszcze raz wszystkiego najlepszego i naprawdę, nie ma za co :)